
„1000 dni wojny w Ukrainie” – II Debata Uniwersytecka (zapis audio i relacja zdjęciowa)
W II Debacie Uniwersyteckiej pod patronatem JM Rektora Uniwersytetu Wrocławskiego prof. dr hab. Roberta Olkiewicza wzięli udział:
Jurij Tokar Konsul Generalny Ukrainy we Wrocławiu, absolwent stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Lwowskim, który od 1998 roku pełni służbę w dyplomacji Ukrainy. Pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Ukrainy, w ambasadzie w Wielkiej Brytanii i północnej Irlandii, w ambasadzie Ukrainy w Stanach Zjednoczonych i w Polsce.
Doktor habilitowany Piotr Grabowiec – dyrektor Instytutu Studiów Europejskich i kierownik Zakładu Europejskiej Historii Cywilizacji Myśli Społeczno-Ekonomicznej na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego.
Laurynas Vaičiūnas, prezes zarządu Kolegium Europy Wschodniej, historyk, politolog, a także prezes wrocławskiego Kolegium Europy Wschodniej imienia Jana Nowaka-Jeziorańskiego oraz wydawnictwa KEW.
prof. dr hab. Robert Olkiewicz, gospodarz I uczestnik debaty jest fizykiem specjalizującym się w metodach matematycznych fizyki, podstawach matematycznych modeli statystycznych oraz układach kwantowych otwartych. Od 2022 roku jest Rektorem Uniwersytetu Wrocławskiego, w marcu bieżącego roku został wybrany na kolejną kadencję.
Debatę moderowała Katarzyna Górowicz – Maćkiewicz, rzeczniczka Uniwersytetu Wrocławskiego, a wśród gości był wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur.
Jak przypomniała na początku prowadząca pierwsza uniwersytecka debata dotyczyła sytuacji na Bliskim Wschodzie, a tym razem „okazją” do rozmowy ekspertów i gości Uniwersytetu było upłynięcie już tysiąca dni wojny w Ukrainie, tysiąca dni od inwazji Rosji na naszego sąsiada.
Katarzyna Górowicz podzieliła debatę na cztery obszary tematyczne. Poniżej początek dyskusji, całość w zapisie audio poniżej.
Katarzyna Górowicz: Jak dotychczasowe 1000 dni agresji wojennej Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie zmieniło oblicze świata w kontekście ochrony praw człowieka i podstawowych wolności człowieka?
Jurij Tokar – Konsul Generalny Ukrainy we Wrocławiu: To naprawdę ważne dla Ukrainy, naprawdę ważne dla naszego państwa i myślę, że już czas rozmawiać szerzej. Już dawno ten czas przyszedł. I właśnie dzisiejsza okazja taka trochę przykra. Tysięczny dzień wojny w Ukrainie jednak już pozwala zrobić analizę wykresu tego, co się dzieje w Ukrainie i co się dzieje w wyniku tej wojny w całym świecie. Tysiąc dni bólu. Tysiąc dni walki. Tysiąc dni nadziei i determinacji Ukrainy. Agresja Rosji wobec Ukrainy to jest nie tylko. Nie jedynie konflikt regionalny. To otwarte wyzwanie wobec wartości, na których opiera się współczesny świat. Poszanowanie praw człowieka, wolności i suwerenności narodu. A fakty? Z raportów międzynarodowych, takich jak Amnesty International czy Human Rights Watch wiadomo o zbrodniach wojennych, torturach, gwałtach czy porywaniu dzieci. UNICEF udokumentował, że ponad 12 000 ukraińskich dzieci zostało wywiezionych do Rosji, co przypomina właśnie najciemniejsze rozdziały w historii ludzkości. W obliczu tej tragedii świat się zmobilizował. Powstały bezprecedensowe mechanizmy wsparcia dla ofiar wojny.
Widzimy historyczne decyzje, takie jak uruchomienie przez Międzynarodowy Trybunał Karny śledztw w sprawie zbrodni wojennych w Ukrainie czy tworzenie specjalnych funduszy. Nie można pominąć solidarności ludzi w Polsce. Ponad półtora miliona uchodźców z Ukrainy znalazło schronienie, a na dzień dzisiejszy te liczby składają się na około 950 tysięcy obywateli ukraińskich w Polsce. Tysiące wolontariuszy pracują codziennie, by zapewnić pomoc najbardziej potrzebującym. Światowe społeczeństwo obywatelskie pokazało, że wrażliwość na cierpienie innych, innych nadal istnieje i ma moc zmieniania rzeczywistości. Również musimy zaznaczyć, że wojna pokazała, jak łatwo propaganda może służyć dehumanizacji. Rosyjska maszyna propagandowa nie tylko próbuje usprawiedliwiać zbrodnie, ale również szerzyć nienawiść wobec całych narodów. To przypomina nam, że musimy również być czujni wobec manipulacji i dezinformacji. Dla Ukrainy te tysiąc dni to walka o przetrwanie. Dla świata test. Czy jesteśmy gotowi bronić fundamentalnych zasad, na których opiera się nasza cywilizacja?
prof. Robert Olkiewicz – Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego:
Pan Konsul powiedział o sytuacji na Ukrainie. Więc ja może tak odpowiadając na to pytanie powiedziałbym trochę o tym jakie zmiany widzę jeśli chodzi o politykę europejską.
Przede wszystkim nastąpiło otrzeźwienie naszych zachodnich partnerów, jeśli chodzi o ich zachwyt nad Władimirem Putinem, a do tej pory mamy na to różnego rodzaju przykłady. Była prawie że nieograniczona współpraca i pobłażanie dla tego, co działo się na terenie Federacji Rosyjskiej. A teraz to się zmieniło. To przywódcy Unii Europejskiej wyraźnie już podkreślali. Druga rzecz to jest otrzeźwienie jeśli chodzi o politykę bezpieczeństwa wszystkich krajów Unii czy NATO. A ja ze zdziwieniem dowiedziałem się, że np. Holandia do tej pory nie miała w ogóle czołgów czy broni pancernej. Teraz to też się zmienia. Również wydatki na obronność, które były bardzo niskie jeśli chodzi o Unię Europejską w tej chwili zaczynają rosnąć, gdyż przywódcy państw zobaczyli, że faktycznie nie mają ani pocisków artyleryjskich ani porządnego sprzętu, jeśli chodzi o współczesne pole walki. I to się zmienia.
Dr hab. Piotr Grabowiec – Dyrektor Instytutu Studiów Europejskich:
Może to zabrzmi kontrowersyjnie, ale to jest ciekawe, co Pan Rektor powiedział przed chwilą. Bo tak naprawdę w zasadzie nic się nie zmieniło ponieważ łamane były prawa człowieka na całym świecie. Myśmy tego jako Europejczycy w ogóle nie widzieli, a teraz dopiero zobaczyliśmy. I dopiero wojna na Ukrainie pokazała nam, że świat jest inny, niż nam się wydawało przez te czterdzieści pięćdziesiąt lat konsumpcjonizmu i rozwoju zachodniej cywilizacji. Że to zagrożenie nam zaczęło patrzeć w oczy. Uświadomiliśmy sobie, że jesteśmy w sytuacji z jednej strony nowej, a z drugiej strony, że od czasów starożytnej Grecji niewiele się zmieniło. To znaczy, że mamy do czynienia z sytuacją, w której silny potrzebuje silnego, żeby zapanował pokój albo sprawiedliwość. To znaczy, że w zasadzie cała sprawiedliwość polega na tym, że my, budując sobie pewien rodzaj komfortu związanego z prawami człowieka, które są zresztą wytworem naszej cywilizacji, możemy je realizować w obrębie naszego ustroju. Ale w sytuacji, w której się spotykamy czy zderzamy się ze światem zupełnie nam odmiennych skłonnościach nienormatywnych – to mamy do czynienia z przerażającą zbrodnią w Buczy. Mamy do czynienia z efektem wojny jako zła, które rodzi albo można powiedzieć, budzi w nas demony, budzi w nas te złe części natury człowieka, o których pisał Fromm jako neurotyczne. Czy też to, co obserwujemy na każdej wojnie praktycznie: gwałty, zbrodnie i łamanie praw naturalnych człowieka. Z tej perspektywy to, co ta wojna przyniosła, to obudzenie się w Europie pełnego zrozumienia, że świat nie skończył się, że historia się nie skończyła, tak jak pisał Fukuyama, że świat dalej jest zagrożony.
Laurynas Vaičiūnas – Prezes Zarządu Kolegium Europy Wschodniej:
Mogę tylko się zgodzić z Panem Profesorem. Naprawdę jesteśmy w przełomowym momencie. Mam to nawet zanotowane, że na pewno ta wojna, z perspektywy praw człowieka i naszej percepcji, przybliżyła nam wszystkie konflikty. Zrozumieliśmy, że my mamy także jakąś rolę do odegrania. Przecież często się o tym mówiło. Tym właśnie problemem zajmuje się jedna z moich ulubionych książek: „Widok cudzego cierpienia” Susan Sontag. Wszystkim Państwu polecam tę książkę, by wszyscy mogli przeczytać o tym jak bardzo nie czuje się bólu, który widzimy na ekranie, o którym czytamy w gazetach. W dzisiejszych czasach moglibyśmy także powiedzieć: który oglądamy w mediach społecznościowych. Natomiast ta wojna i polskie reakcje na wojnę, reakcje społeczności światowej lub reakcje obywateli naszego całego regionu. Ja powiem jako Litwin, ale też można by było mówić też o mieszkańcach Niemiec, Czech i tak dalej. Tak naprawdę to wielkie, wielkie poruszenie daje nadzieję. Natomiast argument Susan Sontag był taki, że nie jesteśmy w stanie przekonać się do tego, co dzieje się gdzieś daleko, gdy widzimy to na obrazach.
Rosyjska inwazja dała nam bardzo bolesną lekcję, Moim zdaniem odrobiliśmy ją. Ten egzamin został zdany. Teraz pozostało dla nas zadanie, abyśmy się nie poddawali. Bo naprawdę zrozumieliśmy powagę sytuacji, zrozumieliśmy cierpienie naszych najbliższych ukraińskich sąsiadów. Zrozumieliśmy z całą powagą ich sytuację. Kwestią dla nas jest to, abyśmy przejęli kawałek tej ukraińskiej chęci walki, tej woli walki, którą Ukraińcy demonstrują na co dzień. Abyśmy wcielali ją w nasze codzienne życie. Abyśmy nie zapominali o wartościach. By nie pojawiały się u nas takie narracje, które są coraz bardziej powszechne na Zachodzie, oczywiście pod wpływami rosyjskimi. Czujemy już na pewno jakieś zmęczenie. Ile ta sytuacja może trwać? Musimy to jednak zakończyć dla wspólnego dobra. Jednak musimy pamiętać, że to Ukraińcy zadecydują i że to oni mają podmiotowość, a ta decyzja należy do nich. I moim zdaniem to też jest ważna lekcje dla nas, dla mieszkańców Europy Środkowej, a także dla mieszkańców Zachodu. Że my doceniamy podmiotowość naszych sąsiadów, jesteśmy gotowi im w samostanowieniu pomóc. Kiedy wojny się odbywają gdzieś daleko ta podmiotowość dla nas była trochę abstrakcyjna. Natomiast naprawdę nasi najbliżsi sąsiedzi mają bardzo silną wolę i my musimy im w tym, jak tylko możemy, pomóc.
Oprac. Jacek Antczak
Fotorelacja: Paweł Piotrowski










































Data Publikacji: 3.12.2024
Dodane przez: M.J