Logo Uczelnia Badawcza
Logo Arqus
Logo Unii Europejskiej
Mężczyzna w średnim wieku, w marynarce i białej koszuli
Prof. Michał Bernaczyk, fot. archiwum prywatne

Dokumenty wewnętrzne a informacja publiczna. Jest wyrok!

Dr hab. Michał Bernaczyk, prof. UWr, jako radca prawny reprezentował organizację pozarządową Watchdog Polska w pierwszym, historycznym procesie przed Trybunałem Strasburskim dotyczącym naruszenia prawa do informacji. 

21 marca 2024 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka ogłosił wyrok w sprawie Sieć Obywatelska Watchdog Polska przeciwko Polsce (skarga nr 10103/20). Trybunał w Strasburgu stwierdził, że Polska naruszyła art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Skarżące Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska było reprezentowane przez radcę prawnego dr hab. Michała Bernaczyka, prof. UWr z Katedry Prawa Konstytucyjnego na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii.

Trybunał w Strasburgu uznał, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka odmawiając Sieci Obywatelskiej Watchdog informacji o kalendarzach spotkań prezes i wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego.

Jak czytamy m.in. w Rzeczpospolitej korzenie sprawy sięgają 2017 r. kiedy to w mediach pojawiły się informacje o rzekomych spotkaniach Julii Przyłębskiej i Mariusza Muszyńskiego z ówczesnym koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim. W tamtym czasie Trybunał Konstytucyjny badał kwestię zgodności z konstytucją uniewinnienia Kamińskiego przed prawomocnym wyrokiem skazującym. Zachodziło więc podejrzenie, że czołowi sędziowie TK spotykali się z osobą, o której statusie w postępowaniu karnym sąd ten miał decydować.

Aby rozwiać te wątpliwości Sieć Obywatelska Watchdog Polska, organizacja pozarządowa zajmująca się jawnością życia publicznego, zawnioskowała o m.in. dostęp do kalendarzy spotkań prezesa i wiceprezesa Trybunału. Odmówiono, argumentując, że są to „dokumenty wewnętrzne” i nieoficjalne, w przez to nie mają charakteru informacji publicznej.

Watchdog Polska złożyła skargę do WSA w Warszawie, który jednak podtrzymał interpretację Trybunału, że dzienniki spotkań nie stanowią informacji publicznej. Podobnego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny. Dlatego w lutym 2020 r. organizacja wniosła sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zarzucając Polsce naruszenie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, gwarantującego „wolność otrzymywania i przekazywania informacji i idei”.

– Cichym bohaterem tej historii jest Uniwersytet Wrocławski, ponieważ stanowisko Watchdog Polska zaprezentowane przed Trybunałem Praw Człowieka oparło się na wynikach moich badań opublikowanych w 2017 r. w monografii „Dokument wewnętrzny” jako ograniczenie konstytucyjnego prawa do informacji. Rozstrzyganie kolizji w teorii i praktyce prawa (Warszawa 2017, Wyd. CH Beck) – mówi prof. Michał Bernaczyk.

Książka ukazała się dzięki dofinansowaniu Dziekana Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii UWr i stanowiła podstawę do wniosku awansowanego na stanowisko profesora uniwersytetu.

(https://www.ksiegarnia.beck.pl/16889-dokument-wewnetrzny-jako-ograniczenie-konstytucyjnego-prawa-do-informacji-rozstrzyganie-kolizji-w-teorii-i-praktyce-prawa

Co zdaniem prof. Michała Bernaczyka oznacza ten wyrok? Jakie będą jego konsekwencje?

– Wyrok należy wykonać, a pojęcie wykonania wyroku ETPCz i przestrzegania Konwencji nie ogranicza się do jednostkowej sprawy, tylko wymusza stosowanie polskiej ustawy z uwzględnieniem Konwencji w odrębnych „polskich” sprawach, które toczą się każdego dnia przed sądami administracyjnymi – uważa prof. Michał Bernaczyk. – Ta wykładnia ustawy w sposób „przyjazny Konwencji” to wariant minimum. Natomiast w wariancie maksimum oznacza zmianę ustawy o dostępie do informacji publicznej tak, aby znaleźć nowe, zrównoważone rozwiązanie między interesem dziennikarzy, naukowców, obywateli zainteresowanych państwem a sprawnym administrowaniem.

Naukowcy prawa konstytucyjnego lub administracyjnego nie mogą teraz udawać, że nic się nie stało. – Oczywiście wytykanie własnemu państwu niedostatków to żadna przyjemność, ale nauka prawa czyni to intencją naprawy tego, co niekonstytucyjne lub sprzeczne z prawami człowieka – podkreśla prof. Michał Bernaczyk. – I tu dochodzimy do elementu konstruktywnego, ponieważ ośmielam się twierdzić, że tylko na WPAiE UWr zbadano to zagadnienie wszechstronnie. Mówię to w imieniu własnym, ale także ze świadomością dorobku koleżeństwa z Instytutu Nauk Administracyjnych WPAiE UWr doktora Łukasza Prusa i doktor Karoliny Kulińskiej-Jachowskiej. Dlatego dziś to Uniwersytet Wrocławski ma „kapitał naukowy” i może wnieść dobre rozwiązania do dyskusji o reformie prawa do informacji.

Oprac. Katarzyna Górowicz-Maćkiewicz

Projekt „Zintegrowany Program Rozwoju Uniwersytetu Wrocławskiego 2018-2022” współfinansowany ze środków Unii Europejskiej z Europejskiego Funduszu Społecznego

NEWSLETTER
E-mail