
Sprawozdanie z konferencji The Lost-and-Found. Revising Art Stories in Search of Potential Changes.
W dniach 21-23 marca 2024 odbyła się w Warszawie druga z zaplanowanych trzech międzynarodowych konferencji The Lost-and-Found. Revising Art Stories in Search of Potential Changes. Zorganizowano ją dzięki współpracy głównie trzech instytucji: Uniwersytetu Wrocławskiego, Universidade Nova de Lisboa oraz Polskiego Instytutu Studiów nad Sztuką Świata. Pierwsze zgromadzenie, w Lizbonie, odbyło się w dniach 6-7 grudnia 2023, a szczegółowe sprawozdanie z niego można przeczytać w „Sztuce i Krytyce” (2024, nr 1). Konferencja warszawska odbyła się w trzech lokalizacjach: siedzibie SARP przy Foksal, Muzeum Narodowym przy Alejach Ujazdowskich oraz w Narodowej Galerii Sztuki przy placu Małachowskiego. Podkreślić należy wspaniałą współpracę zarówno z Zachętą, jak i z Muzeum Narodowym oraz warszawskim oddziałem SARP. Dzięki temu bowiem program był niezwykle zróżnicowany. Możliwość przebywania w bliskości dzieł sztuki działał stymulująco na uczestników, wspierając rozmyślania nad sprawczością dzieł. To okazało się niezwykle cenną wartością dodaną. Ostatnia z trzech konferencji, w Rydze, zaplanowana jest na początek czerwca bieżącego roku.
Dokładny program warszawskiej konferencji, wraz z jej założeniami, dostępne są na stronie https://thelostandfoundlisbon.weebly.com oraz na stronie Polskiego Instytutu Studiów nad Sztuką Świata. Mottem wszystkich spotkań jest wiersz Wisławy Szymborskiej Przemówienie w biurze rzeczy znalezionych, przetłumaczony na język angielski przez Stanisława Barańczaka i Clare Cavanagh jako A Speech at the-Lost-and-Found. Warszawskie spotkanie oscylowało wokół poruszonej przez poetkę kwestii szeroko rozumianego „rodzeństwa” („Pomarło mi rodzeństwo, kiedy wypełzłam na ląd”), jako utraconych związków i relacji ze światem. W tej konstelacji tematycznej oczekiwano poruszenia takich kwestii, jak:
- sojusze, powiązania i relacje między ludźmi, istotami nie-ludzkimi i tym, co inne niż ludzie – w ramach podejścia post-sekularnego, łamiącego rozróżnienie między duchowością i religijnością; przedmioty i przestrzenie (rzeczywiste, historyczne, wirtualne/cyfrowe) umożliwiające takie sojusze (oraz ich potencjał do zakwestionowania zużytych narracji i znaczeń);
- innowacyjne i nieznane środowiska obiegu sztuki oraz uczestnictwa w nim publiczności, np. artywistyczne kolektywy kobiet, spółdzielnie zrzeszające osoby artystyczne, samoorganizacja, współczesne klasztory żeńskie;
- rola sztuki we wspieraniu potencjalnych (nowych) odbiorców, więzi nie opartych na krwi, w alternatywnym rozumieniu dóbr wspólnych oraz umożliwianiu relacji między ludźmi, zwierzętami, roślinami, a także tym, co było cenne i przeminęło.
Generalnie, chodziło więc o dojrzenie w dzisiejszych działaniach artystycznych spoiwa wyłaniającego się z zespołu przekonań i wiary, dającym się określić jako podejście postsekularne. W takim podejściu priorytetem są wartości przekraczające świat ludzki, a więc w konsekwencji – umożliwiające opuścić ograniczenia Antropocenu.
Plakat do wystawy i zaproszenia (w oparciu o logotyp wystawy, czyli zdjęcie pracy Karoliny Freino przedstawiającej pomnik Emmy Goldman), zaprojektowała Dominika Łabądź z Pracowni Praktyk Afektywnych Akademii Sztuki w Szczecinie.
Tak jak w Lizbonie, dużą rolę w przestawieniu myślenia na tory wymagające troski i empatii, odegrały warsztaty. Poprowadziły je artystki: w Zachęcie – Dominika Łabądź, w Muzeum Narodowym – Kirsten Stromberg (z Syracuse University we Florencji) i Benedetta Manfriani. Łabądź namawiała do intuicyjnej, osobistej refleksji nad kolekcją galerii (wystawioną, w szczególnie interesujących fragmentach, dzięki uprzejmości pracowniczek Zachęty, w sali kinowej, il. 1). Z kolei Stromberg i Manfriani przed gotyckim dyptykiem Winterfeldów namawiały do „dźwięczących gestów” czyli nawiązywania i wyrażania swoich relacji z tym retabulum poprzez choreografię i głos własnego ciała (il. 2). W siedzibie SARP odbyły się natomiast warsztaty wspólnego tworzenia książki, przygotowane przez Katarzynę Zimną z Politechniki Łódzkiej (il. 3) oraz ćwiczenia z „unmaking” i „undoing”, na przykładzie m.in. prucia nicianych ściegów, zaaranżowane przez Catherine Dormor z londyńskiej Westminster School of Arts. Podczas konferencji odbyły się aż dwie wystawy: brytyjskiej artystki Pauli Chambers (Bad Faith: Complicity is a Temptation That Is Very Hard to Refuse, il. 4) oraz maltańskiego artysty Lawrence’a Buttigiega (Yearning the Unfindable, il. 5). Ta ostatnia była próbą ożywienia formy relikwiarza dla świeckiej miłości.
Ważnym wydarzeniem było ponadto oprowadzenie gości po Galerii Sztuki Średniowiecznej Muzeum Narodowego przez Agnieszkę Patałę (Uniwersytet Wrocławski). Badaczka skupiła się w swej prezentacji na materialności i sprawczości rzeczy (Przedmioty dewocyjne i towarzysze codziennego życia). Wraz z wystąpieniem Patrycji Łobodzińskiej i Katarzyny Sinorackiej, opowiadających o wymyślonej i stworzonej przez nich wystawie Powiadacze. Dialog między sztuką współczesną a średniowieczną (która wkroczyła w przestrzeń Galerii Sztuki Średniowiecznej Muzeum Narodowego w Poznaniu), były to wyjątkowo ciekawe próby przekroczenia tradycyjnej historii sztuki opartej na badaniu określonych „okresów” i stworzenia heterochronicznej opowieści, bliższej wrażliwości współczesnego odbiorcy. Przekraczanie granic czasowych we współczesnych badaniach wynika ponadto z przekonania, iż uniwersalny czas skorelowany z geografią opartą na dychotomii centrum/peryferie wprowadza niesprawiedliwe hierarchie, uniemożliwiające docenienie wielu artystów z obszarów „prowincjonalnych”, określając ich najczęściej jako „wtórnych”.
Dłuższy czas, oprócz zwykłych prezentacji, zarezerwowano dla trzech keynote speakers: Katve-Kaisa Kontturi (University of Turku) miała wykład Feministyczna sztuka relacji: Zbiorowość i sprawy ponadludzkie, Tal Dekel (Kibbutzim College, Tel Awiw) – Sztuka, transnarodowość i temporalność we współczesnym Izraelu, a Małgorzata Radkiewicz (Uniwersytet Jagielloński) – Opowiadanie historii kobiet z postludzkiej i nie-ludzkiej perspektywy.
Metodologia referatów oparta była w większości o studia feministyczne i zawierała elementy podejścia nowej materialności (w tym materialnego uczestnictwa), afektywności, spekulatywnej fikcji oraz wiedzy usytuowanej. Podkreślano wagę takich idei jak radykalna szczodrość i wielkoduszność (radical generosity) oraz współczucie i wsparcie (radical sympathy), tęsknota i pragnienie (yearning), troska, a także oduczanie (unlearning), które – zdaniem badaczek – są w stanie budować wiedzę poza hegemonicznym rusztowaniem patriarchalnych nawyków. W przywoływanych cytatach, w przedstawionych referatach, najczęściej odwoływano się do takich naukowczyń i twórczyń jak: Donna Haraway, Rosi Braidotti, Maria Puig de la Bellacasa, Trinh T. Minh-ha, a także Lauren Fournier. Na metodologii zaproponowanej w książce tej ostatniej autorki Autotheory as Contemporary Feminist Practice: Performing Theory in Post-1960s Feminist Art, Literature, and Criticism (2019) Gabriela Saenger Silva (Liverpool John Mores University) zaproponowała budowanie wiedzy jako Auto-teorii i archeologii siebie.
Jeden z nowych i coraz popularniejszych formatów przedstawienia badań wykorzystała Marta Kudelska (Uniwersytet Jagielloński). Wymyśliła bowiem dla swych potrzeb fikcyjną kuratorkę Ernestę Thot i stworzyła o niej film. To właśnie film, a nie wykład, Kudelska pokazała na konferencji. Ernesta Thot z filmu Kudelskiej jest kimś w rodzaju ducha, żywiącego niezłomne przekonanie, iż sztuka nowoczesna ma korzenie alchemiczne i magiczne. Dlatego spekulatywna rekonstrukcja życia Ernesty Thot, której Kudelska podejmuje się od kilku lat, jest nie tylko próbą zbadania relacji między nowoczesną i współczesną sztuką a tradycjami romantycznymi, alchemicznymi i magicznymi, ale również pytaniem o potencjał wykorzystania sztuki opartej na fikcji, wyobraźni i konfabulacji (czerpiącej, oczywiście, z otaczającej nas rzeczywistości) do badań historycznych i naukowych. Konferencję zakończył referat Keni Li (University of Glasgow). Li zastanawiała się nad statusem archiwów cyfrowych w czasach sztucznej inteligencji (AI). Coraz częstsze zastosowanie AI przełamało bowiem tradycyjne metody rejestrowania archiwów sztuki i przyniosło innowacyjne sposoby ich rekonstrukcji i przedstawiania. Niektórzy naukowcy obawiają się, wszakże, że przekształca to historię sztuki i archiwa sztuki w bezsensowny i powierzchowny zbiór przypadkowych fragmentów. Jednak, jak przekonywała badaczka na podstawie analizy dzieł turecko-amerykańskiego artysty Refika Anadola (a szczególnie jego dzieł Archive Dreaming, 2017 oraz Unsupervised-Machine Hallucinations, 2022) nowy paradygmat przedstawiania archiwum sztuki nie powinien być postrzegany jedynie jako strata.
Trzecia, ryska, odsłona konferencji skupi się na twórczym rozwinięciu fragmentu wiersza Szymborskiej, w którym poetka pisze: „Nie wiem nawet dokładnie, gdzie zostawiłam pazury,/kto chodzi w moim futrze, kto mieszka w mojej skorupie.” Dlatego sformułowane oczekiwania dotyczące zgłoszeń zatytułowano Pazury, futro, skorupa. W ramach wystąpień organizatorzy pragną bowiem porozmawiać na następujące tematy:
- rola materialności w tworzeniu, wykonywaniu i wykorzystywaniu (bezpiecznych, gościnnych i wspólnych) refugiów; sprawczość materii w budowaniu inkluzywnych i holistycznych relacji;
- zdolność materii do sensorycznego i afektywnego działania oraz wspierania bezpiecznego ujawniania indywidualnej kruchości i wrażliwości;
- tekstury i tekstylia: tkanie i splatanie społeczności oraz umożliwianie potencjalnych, alternatywnych sposobów widzenia i wyobrażania siebie, w pełnych wrażliwości reakcjach na aktualne potrzeby oraz kryzysy.
Pełną informację w sprawie ryskiej konferencji i oczekiwanych zgłoszeń można znaleźć na stronie Łotewskiej Akademii Sztuki.
Jak się wydaje, za symbol poszukiwania nowych metodologii badawczych w obszarze sztuki i historii sztuki, uznać można pracę Madary Kvēpy z Łotewskiej Akademii Sztuki w Rydze, jaką przygotowała w ramach wspomnianych powyżej warsztatów poprowadzonych przez Katarzynę Zimną w Warszawie (il. 6). Artystka wykonała pracę w nieistniejącym (jeszcze?) języku. Zapis ten, choć wydaje się czekać na nowego Champolliona, wyraża jednak raczej wiarę dotyczącą przyszłości niż przeszłości. To wiara, że odkryjemy taki zespół zasad syntaktycznych i semantycznych, które umożliwią inne, bardziej empatyczne, rozumienie świata i nie postrzegania go w kategoriach eksploatacji.









