Logo Uczelnia Badawcza
Logo Arqus
Logo Unii Europejskiej
Na zdjęciu widać kobietę z mikrofonem, przemawiającą podczas konferencji. Ma ona ciemne włosy i jasną marynarkę, a także okulary z dużymi oprawkami. Tło zdjęcia stanowi olbrzymia ścianka z logotypami Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Przemawiającej kobiecie przysłuchuje się w tle kilka osób, siedzących przy stolikach dyskusyjnych.
fot. Alina Metelytsia-Kolisnyk

Prorektorka UWr ds. umiędzynarodowienia o Centrum Willy’ego Brandta

W środowisku akademickim Uniwersytetu Wrocławskiego pojawia się wiele pytań dotyczących obecnej sytuacji oraz przyszłości Centrum im. Willy’ego Brandta, które Uniwersytet Wrocławski współprowadzi z DAAD (Niemiecką Centralą Wymiany Akademickiej). Wyjaśniamy.

Została Pani powołana na p.o. dyrektora Centrum kilka miesięcy temu, więc wydaje się, że może już pani odpowiedzieć na wiele nurtujących nas pytań. Zacznijmy od początku: dlaczego w opinii władz uczelni CWB wymagało zmian?

Prorektorka ds. umiędzynarodowienia dr hab. Patrycja Matusz, profesorka UWr: – Na początek przypomnę, że poprzedni dyrektor CWB prof. Krzysztof Ruchniewicz, jeszcze przed zakończeniem czynności kontrolnych w Centrum (przyp. https://uwr.edu.pl/oswiadczenie-prof-roberta-olkiewicza-rektora-uwr/), zrezygnował z funkcji. Jednocześnie poprosił o możliwość dodatkowego zatrudnienia w instytucie badawczym, podległym Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dziś wiemy, że chodziło o Instytut Pileckiego.

Dyrektor otrzymał – zgodnie ze swoją prośbą, ale i wymogami prawnymi – zgodę na zatrudnienie w Warszawie. Pan Rektor Robert Olkiewicz przyjął też rezygnację prof. Ruchniewicza z funkcji dyrektora Centrum, ale na prośbę strony niemieckiej powołał go na pełniącego obowiązki dyrektora, do czasu ogłoszenia i rozstrzygnięcia konkursu na nowego dyrektora Centrum.

Jeśli dobrze się orientuję, to pierwszy taki konkurs w 20-letniej historii Centrum?

– Dokładnie tak. Władze Uniwersytetu od początku podkreślały, że Centrum Willy’ego Brandta ma dla Uczelni duże znaczenie, ale powinny nastąpić poważne zmiany w jego funkcjonowaniu. Wskazywały na to także wyniki wewnętrznej kontroli, która – przypomnę – zakończyła się zawiadomieniem prokuratury o stwierdzonych naruszeniach przepisów. Śledztwo prokuratorskie jest obecnie prowadzone. Czekamy na decyzje prokuratury.

I to dlatego Rektor odwołał dyrektora z pełnienia obowiązków? Czy były inne powody tego odwołania?

– Rektor podjął tę trudną decyzję przede wszystkim z uwagi na brak woli współpracy prof. Ruchniewicza z Uniwersytetem oraz nieefektywne dysponowanie środkami Centrum im. W. Brandta w tym okresie. 

Media mówią o kwocie 200 euro. Nie jest to porażająca suma.

– To nie chodzi wcale o te anegdotyczne już „200 euro”, a brak komunikacji, nieterminowość w procedowaniu dokumentów i inne działania, a właściwie ich brak, co paraliżowało pracę Centrum.

Jednak konkurs się nie odbył. Dlaczego?

– Jeśli chodzi o konkurs wciąż jesteśmy w „stanie zawieszenia”, ale nie z winy władz Uczelni. Proszę pamiętać, że CWB jest współprowadzone ze stroną niemiecką, której przesłaliśmy swoje propozycje warunków konkursu i wciąż nie mamy w tej kwestii odpowiedzi. Wygląda na to, że potrzebują dłuższej chwili, by oswoić się z sytuacją, że po 20 latach działalności Centrum strona polska oczekuje transparentnego konkursu na dyrektora tej jednostki. Jako Uczelnia mamy też sprecyzowane oczekiwania co do tego, by zadania realizowane przez Centrum w sposób zrównoważony wypełniały cele korzystne dla obu stron tego projektu. Nie wydaje się, by były to oczekiwania, które mogłyby zaskakiwać DAAD – organizację o bardzo długiej historii, osiągnięciach i wielokrotnie werbalizowanym szacunku do demokratycznych i transparentnych procedur. My tylko chcemy, by te zasady i procedury obowiązywały wszystkie strony projektu.

Czyli Centrum w tej chwili de facto nie działa?

– Nic bardziej mylnego. Ta sytuacja na szczęście nie przeszkadza w bieżącym funkcjonowaniu Centrum. Zespół CWB prowadzi normalną działalność. Chociażby niedawno pracownicy CWB uczestniczyli w dorocznym spotkaniu jednostek Willy’ego Brandta w Brazylii. Staram się też, żeby wyjeżdżali na zaplanowane konferencje i spotkania naukowe, czy realizowali zaplanowane urlopy naukowe. Spotykamy się regularnie w ramach prac rady CWB i w mojej opinii są to spotkania konstruktywne, przebiegające w przyjaznej i profesjonalnej atmosferze. Chcę wierzyć, że to nie tylko moje odczucie. Obecnie staramy się, aby rekrutacja na Interdyscyplinarne Studia Europejskie przebiegła jak najsprawniej i najefektywniej. A korzystając z okazji, bardzo serdecznie zapraszam do aplikowania na te studia.

Jesienią planujemy kilka kolejnych ciekawych wydarzeń. Rozmawiam też z kolegami i koleżankami z innych ośrodków o wspólnych działaniach i projektach na rok 2026. O szczegółach opowiem, gdy rozmowy zamienią się w konkrety. No i oczywiście najpierw chcę je omówić z pracownikami CWB.

W mediach wiele mówi się o finansowaniu tej instytucji przez niemiecki DAAD, a jak duży koszt funkcjonowania CWB ponosi Uniwersytet Wrocławski?

– Centrum jest współfinansowane przez obie instytucje. Współfinansowanie ze środków DAAD wynosiło do tej pory około 250.000 euro rocznie. Drugą część finansuje Uniwersytet. To ponad milion złotych rocznie.

Jak ta kwota ma się do całości budżetu Uczelni?

– Całość budżetu Uczelni to 860 mln złotych, więc budżet CWB stanowi zaledwie promile całości tej kwoty.       

Czy aktywność Centrum w ostatnich latach była Pani zdaniem zadowalająca?

– Z przykrością muszę stwierdzić, że nie. Jednym z powodów jest to, że z CWB w ostatnich latach, z różnych powodów, odeszły osoby, które były szczególnie aktywne w pozyskiwaniu środków na duże i prestiżowe projekty badawcze. Co było – nie tylko w mojej ocenie – ogromną stratą dla potencjału i wizerunku Centrum. Takie projekty nie tylko przynosiły środki na badania, ale dawały też wiele możliwości wzmacniania współpracy i budowania prestiżu międzynarodowego. Projekty te zostały przeniesione na Wydział Nauk Społecznych, gdzie swoje miejsce pracy znalazły wspomniane osoby. Pozytywnie oceniam obecny zespół CWB, bo jestem przekonana, że każdy z członków tego zespołu wykonuje swoje zadania najlepiej jak potrafi. Nie mam już tak pozytywnej opinii o zarządzaniu jednostką. Brak dużych projektów międzynarodowych realizowanych przez Centrum to dla Uczelni poważna strata. Niekorzystne było też to, że kierownictwo CWB wydawało co prawda dużo publikacji, ale spora część z nich nie była wydawana w punktowanych wydawnictwach, co – jak wszyscy wiemy – nie jest dobre z punktu widzenia ewaluacji całej uczelni. Wydarzenia naukowe organizowane przez CWB miały raczej kameralny charakter, który nie przynosił Uczelni ani prestiżu, ani jakiejś naukowej wartości dodanej, ani nawet korzyści wizerunkowych, bo informacje o nich nie pojawiały się raczej w mediach. Wszystko co tu mówię nie zmienia faktu, iż wierzę, że ten zespół pod nowym kierownictwem, po zakończeniu konkursu, będzie w stanie realizować dużo lepsze projekty i stanie się prawdziwą wizytówką UWr. 

Może jest Pani Rektor zbyt krytyczna? Może inne podobne uczelniane jednostki działały i działają z podobną intensywnością?

 – Dla porównania powiem, że na przykład w ramach IDUB, Inkubatory Doskonałości – które są porównywalne, jeśli chodzi o liczbę zatrudnionych – uzyskują rocznie około 800 tysięcy złotych z budżetu Uczelni. Wiele z nich pozyskało też wielomilionowe projekty finansowane z NCN i innych źródeł, które pozwalają rozwijać się i działać z dużo większym rozmachem.

To dlaczego, pomimo tego, CWB i pan prof. Ruchniewicz cieszyli się poparciem i pozytywnymi ocenami DAAD?

– To nie jest pytanie do mnie. Nie chcę bawić się w spekulacje, a tym bardziej oceniać naszych partnerów. Być może partnerzy z DAAD nie mieli świadomości, jak pracują najlepsze zespoły w UWr, gdzie jest punkt odniesienia. Może nie mieli zbyt dużych oczekiwań. Zaprosiłam naszych partnerów z DAAD do rozmowy o przyszłości CWB i mam nadzieję, że razem ustalimy nasze priorytety na przyszłość.

Czy prawdą jest, że DAAD chce rozwiązać współpracę z Uniwersytetem Wrocławskim dotyczącą CWB?

– W świetle najświeższej korespondencji i naszych ostatnich ustaleń, wydaje się, że nie. Współpraca trwa i są już plany na 2026 rok. Na prośbę strony niemieckiej skierowaną do mnie w ostatnim tygodniu przygotowuję obecnie plan przedsięwzięć i wydatków na rok kolejny rok akademicki 2025/2026. Wiemy natomiast, że z powodów wewnętrznych DAAD chce zmniejszyć swoje zaangażowanie finansowe w kolejnych latach. Takie nowe finansowanie dotyczy również innych centrów, działających w ramach sieci.

Miała Pani okazję odnieść się już do tych propozycji?

– Tak. W korespondencji z DAAD zwróciłam uwagę, że środki – bez względu na ich wielkość – powinny służyć rozwojowi indywidualnemu pracowników CBW, ale również wzmacnianiu współpracy. Dlatego jesienią zorganizujemy seminarium, na którym porozmawiamy, co możemy robić wspólnie. Ci, którzy mnie znają wiedzą, że bardzo mocno wierzę w badania interdyscyplinarne, które dają wiele możliwości aplikowania o środki badawcze. Przypomnę tylko, że jesteśmy członkami sieci Arqus, w której naszym partnerem jest Lipsk oraz staliśmy się członkiem Grupy Coimbra, co daje kolejne możliwości.

Jak Pani sobie wyobraża dalsze funkcjonowanie Centrum im. Willyego Brandta?

– Wierzę, że o sile CWB stanowi obecny zespół, a nie jego byłe lub obecne kierownictwo. Z mojego doświadczenia wynika, że słabą jest taka organizacja, którą destabilizuje zmiana szefa. Jestem zwolenniczką wychowywania naszych następców i tak widzę rolę każdego lidera. Każdy zespół, aby się rozwijać, potrzebuje czasem zmian. Nikt nie jest wieczny na swoim stanowisku, chyba że ludzie pokroju Putina czy Łukaszenki. To nie są raczej nasze wzorce.

Na Uniwersytecie Wrocławskim jest wiele osób prowadzących badania polsko-niemieckie i chciałabym, żeby Centrum było miejscem spotkań i współpracy wszystkich zainteresowanych tematyką takich, a także europejskich badań. Takie otwarcie wyzwoli efekt synergii i pozwoli bez wątpienia tworzyć nowe, lepsze projekty i zwiększać budżet. To także idealne miejsce dla profesorów wizytujących. Natomiast jestem też głęboko przekonana, że prowadzony w ramach CWB kierunek może stać się swoistym laboratorium testowania nowych, elastycznych form kształcenia we współpracy międzynarodowej, co tym bardziej zwiększy jego atrakcyjność.

Na koniec zadam trochę prowokacyjne pytanie: może dotychczasowa formuła CWB już się wyczerpała? Może czas w ogóle zakończyć ten projekt?

Ja tak nie uważam. Wciąż jest miejsce w ramach Uniwersytetu Wrocławskiego na Centrum Willy’ego Brandta. Jestem przekonana, że dobrze prowadzona działalność takiej instytucji jak polsko-niemieckie centrum badawcze mogłoby służyć rzeczowemu i konstruktywnemu dialogowi w dobie narastających antyniemieckich i antyeuropejskich nastrojów, zwłaszcza we Wrocławiu. Mieszkamy w mieście, które nabiera symbolicznego znaczenia w dialogu z naszym zachodnim sąsiadem. Nie zmarnujmy tego, a przede wszystkim opierajmy ten dialog na konkretnych rozwiązaniach, a nie na wyimaginowanych medialnych doniesieniach.    

Dziękuję za rozmowę.

Oprac. Katarzyna Górowicz-Maćkiewicz

Data publikacji: 24.07.2025 r.

Opublikowano przez: EJK

Projekt „Zintegrowany Program Rozwoju Uniwersytetu Wrocławskiego 2018-2022” współfinansowany ze środków Unii Europejskiej z Europejskiego Funduszu Społecznego

NEWSLETTER
E-mail