
Badania archeologiczne w Afryce
Botswana, położona jest w południowej Afryce. To kraj bez dostępu do morza, którego większą część zajmuje pustynia Kalahari. Na północy znajduje się bagienny obszar śródlądowej delty Okawango. Najważniejszą rzeką Botswany jest położona na południowo-wschodniej granicy Limpopo, gdzie koncentruje się ludność Botswany, w tym stolica kraju Gaborone. Co w Botswanie robią nasi archeolodzy?
– Wraz z profesorem Mirosławem Masojciem, spędziliśmy dwa tygodnie w Botswanie, gdzie podpisane zostało porozumienie o współpracy z University of Botswana – relacjonuje Grzegorz Michalec, doktorant w Kolegium archeologii, sztuki i kultury, Szkoły Doktorskiej Uniwersytetu Wrocławskiego.
Dwutygodniowy pobyt przypadł na przełom sierpnia i września. Okres ten jest bardzo sprzyjający dla prowadzenia prac w terenie. – W odróżnieniu do naszego obszaru geograficznego, w Botswanie jest to koniec okresu „zimowego”, gdzie maksymalne temperatury w ciągu dnia wahają się między 25 a 30 stopni Celsjusza – mówi Grzegorz Michalec. – W tym czasie występuje okres całkowitej suszy, przez co szata roślinna nie jest gęsta i jest bardzo dobra widoczność terenu.
Podczas pobytu w tym afrykańskim kraju przeprowadzona została kilkudniowa prospekcja powierzchniowa, we współpracy z archeologami z University of Botswana i Botswana National Museum. Rozpoznanie terenu i poszukiwanie nowych stanowisk było prowadzone w Khutse Game Reserve oraz Okwa Valley. Jaki był tego cel? – Wytypowanie przyszłego terenu prac badawczych – zapowiada Grzegorz Michalec. – Współpraca okazała się tak udana, że na pewno wrócimy do Botswany – dodaje.
Dlaczego ten teren jest interesujący pod względem archeologicznym?
Botswana jest stosunkowo dużym krajem, z bardzo małą populacją i jednym z dziesięciu krajów o najmniejszej gęstości zaludnienia (2,6 os. na kilometr kwadratowy). Czynniki te powodują, że duży obszar kraju jest zachowany w stanie naturalnym, bez widocznych skutków ingerencji ludzkiej. Sama sytuacja polityczna, ekonomiczna oraz społeczna jest również sprzyjająca do działania – kraj ten jest bezpieczny o małym stopniu przestępczości, jest bardzo prężnie rozwijającą się gospodarką, nie bez kozery nazywany „Szwajcarią” Afryki.
– Z punktu widzenia naukowego, prace w Botswanie mają ogromny potencjał – uważają nasi badacze. – Dotychczas jedynie kilka misji międzynarodowych działało na tym obszarze, głównie niemieckich, brytyjskich oraz francuskich. Ich działania, pozwoliły na odkrycie licznych śladów pobytu człowieka w plejstocenie głównie związanych z środkową (ang. Middle Stone Age) i późną epoką kamienia (Later Stone Age). Nadal jednak, wiele obszarów kraju zostało niezbadanych. – Przyjmując założenie, że dotychczasowe działania innych zespołów na obszarze Botswany, jak również krajów sąsiednich (m.in. RPA) poskutkowały odkryciami nowych stanowisk, należy przypuszczać, że wiele wciąż nie zostało odkryte – uważa Grzegorz Michalec.
Instytut Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego, od wielu lat prowadzi badania w Sudanie. W 2023 roku wybuchła wojna domowa w tym kraju i obecna sytuacja polityczna nie pozwala kontynuować prac badawczych w tym rejonie.
– W tym miejscu pozwolę przedstawię kontekst sytuacji w Sudanie, gdyż mam wrażenie, że kraj ten został zapomniany, zwłaszcza w obiegu medialnym, a milczenie stanowi pewne przyzwolenie i ignorancję na cierpienie ludzkie – zauważa Grzegorz Michalec. – Zdaję sobie sprawę, że zazwyczaj skupiamy się na tym co dzieję się w kontekście agresji rosyjskiej w Ukrainie, gdyż jest to nam bliższe geograficznie i społecznie.
Grzegorz Michalec: – Trwające walki w Sudanie prowadzone są pomiędzy dwoma stronnictwami – armią rządu sudańskiego a RSF (ang. Rapid Support Forces) i Janjaweed’ami (jednostki paramilitarne odpowiedzialne za ludobójstwo w rejonie Darfuru). W wyniku tego konfliktu, dotychczas zginęło prawie 150 tysięcy osób, prawie 2.5 miliony ludzi zostało uchodźcami wojennymi a stołeczne miasto zostało rozgrabione i zrównane z ziemią. Co więcej, większość społeczeństwa żyje w całkowitym ubóstwie, głodzie oraz w strachu o własne życie. Obecna sytuacja w Sudanie zmusiła nas do poszukiwania nowych rejonów, gdzie moglibyśmy realizować nasze badania nad najstarszymi odcinkami dziejów ludzkości.
Tutaj, może się pojawić pytanie – dlaczego znowu Afryka, a nie na przykład Polska? – Zgodnie z dotychczasowymi ustaleniami archeologicznymi i paleogenetycznymi, nadal obowiązująca jest teoria „Out of Africa”, czyli kontynent afrykański należy traktować jako kolebkę ludzkości – podkreśla Grzegorz Michalec.
Przypomnijmy, że również prof. Marta Osypińska z Instytutu archeologii UWr prowadzi badania na obszarze Afryki Wschodniej, dokładnie w Tanzanii. – Stwierdziliśmy, że warto rozważyć również inny rejon kontynentu Afrykańskiego, stąd kierunek Botswana – wyjaśnia Grzegorz Michalec.
Pod koniec maja, archeologom udało się nawiązać kontakt z Panią doktor Cynthią Mookesi z University of Botswana, która wyraziła chęć współpracy i pomogła przygotować ekspedycję i wskazała potencjalne miejsca prowadzenia badań.
Archeolodzy skupiali się na przeprowadzeniu wstępnego rekonesansu na dwóch obszarach, gdzie dotychczas nie odnotowano stanowisk z wczesnej i środkowej epoki kamienia – rezerwacie Khutse i doliny Okwa. W przypadku rezerwatu, na pewno niesprzyjającą sytuacją do prowadzenia badań jest liczna obecność dzikich zwierząt. – Nasza aktywność z jednej strony zakłóca ich naturalną przestrzeń, a z drugiej strony spotkanie z lwem może być niebezpieczne. Natomiast obszar doliny Okwa, stanowi mniejszą część większej dolny rozciągającej się od terenu Namibii, aż do wschodnich granic kraju. Taka ogromna dolina, musiała w czasach plejstoceńskich stanowić doskonałe miejsce pobytu dla człowieka, gdzie oprócz dostępu do wody, był to również obszar sprzyjający polowaniu – opisuje Grzegorz Michalec.
Pobyt w terenie pozwolił naukowcom stwierdzić, że większy potencjał badawczy ma dolina Okwa. – W trakcie prospekcji powierzchniowej udało nam się odkryć ślady pobytu człowieka datowane od wczesnej, aż do późnej epoki kamienia. Dlatego też, w najbliższym czasie przed rozpoczęciem pory deszczowej, planujemy powrót i przeprowadzenie dalszego rekonesansu – zapowiadają naukowcy.
Na obecnym etapie prac, nasi archeolodzy ograniczają się jedynie do współpracy w obrębie zespołu botswańsko-polskiego. – Oczywiście, tak jak przy poprzednio realizowanych przez nas projektach w Sudanie, Mongolii, czy Wietnamie, otwarci jesteśmy na współpracę w większym zespole badawczym obejmującym koleżanki i kolegów z innych krajów – mówi Grzegorz Michalec. – Kolejni eksperci, zostaną włączeni do współpracy na następnym etapie realizacji badań – zapowiada wrocławski archeolog.
Prof. Mirosław Masojć z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego w Zakładzie Archeologii Pozaeuropejskiej jest m.in. kierownikiem projektu badawczego prowadzonego w Mongolii https://archeo.mongolia.uwr.edu.pl/.
Więcej o pracy naszych archeologów w terenie czytaj również tu: https://uwr.edu.pl/gobi-i-mongolia-pod-okiem-polskich-archeologow/ oraz tu: https://uwr.edu.pl/silne-kobiety-w-kolebce-ludzkosci/.
oprac. Katarzyna Górowicz-Maćkiewicz



























