Logo Uczelnia Badawcza
Logo Arqus
Logo Unii Europejskiej
flaga

Prasówki z Rosji dr. hab. J.Morawieckiego

Mija pięć miesięcy odkąd dr hab. Jędrzej Morawiecki, pisarz i reporter wykładający w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UWr, autor kilku książek poświęconych Rosji i jej społeczeństwu (najnowsza „Szuga. Krajobraz po imperium”, Czytelnik 2022), zaczął publikować na swoim profilu facebookowym prasówki z rosyjskich propagandowych informacji medialnych. Ponury, a czasem dochodzący do granic absurdu obraz wyłaniający się z wycinków przekazu sterowanego przez Kreml po rozpoczęciu wojny z Ukrainą nasz wykładowca komentuje następująco:

Kremlowskie prasówki propagandowe to jedna z najdziwniejszych rzeczy w moim życiu. Zacząłem je przygotowywać 27 lutego, trzy dni po inwazji Rosji na Ukrainę. Od tego czasu na dwie do trzech godzin dziennie zanurzam się w rosyjskich przekazach i wracam do świata, który pamiętam z książek o Związku Radzieckim. Codziennie wstaję znacznie wcześniej niż kiedyś, codziennie sprawdzam najnowszy przekaz, całość wrzucam na FB. Działam całkowicie non profit. Patrzę na przedziwną breję, w której toną rosyjscy czytelnicy: to coś pomiędzy powidokiem ZSRR a przesterowaną dystopią z elementami fantasy i science-fiction klasy B. Czy zawartość brei zmienia się od lutego? Mniej jest magicznego zaprzeczania skuteczności działania sankcji. Więcej strachu i depresji.

Ostatnio przy okazji jednej z prasówek przypomniałem sobie, że w kolei transsyberyjskiej sprzedawano kiedyś panoramiczne krzyżówki oraz zbiory dowcipów. Z krzyżówkami nie bardzo mi po drodze. Zakupiłem zbiór dowcipów. Zapamiętałem trzy kawały. Pierwszy: o pacjencie, wiezionym na operację, który postanowił rozładować napięcie i rzucił do lekarza: „Mam nadzieję, że miał pan dobry dzień”. Chirurg na to: „Nie bardzo. Rano rzuciła mnie żona i wyprowadziła się z domu, lodówka była pusta, na śniadanie została mi tylko konserwa. Szarpałem się z puszką trzy kwadranse, zanim ją otworzyłem, nie mam kompletnie zdolności manualnych”.

Dwa pozostałe rosyjskie dowcipy z kieszonkowego zbioru są bardzo krótkie: „Jak brzmiały ostatnie słowa Majakowskiego przed popełnieniem samobójstwa? «Nie strzelajcie, towarzysze!»”.

I ostatni żart, najkrótszy i najbardziej wyrazisty: „Ulicami Moskwy idzie abstrakcjonista a za nim dwóch realistów po cywilu”.

Żarty z lat 90., które miały służyć odreagowaniu traumy po ZSRR, stały się na po prostu rzeczywistością. Jaka to rzeczywistość? Po pierwsze: taka, która skrzeczy – służba zdrowia leży, wszędzie brakuje kadr, kraj staje się dystopią z filmów Bałabanowa. Po drugie: czytam o kolejnych domniemanych samobójstwach – najpierw oligarchów (i ich rodzin), ostatnio również rektora uczelni, który rzekomo zabił się w areszcie. Po trzecie: tytuły o kolejnych aresztowaniach, zatrzymaniach i wpisywaniu na listę „agentów obcego wpływu” pęcznieją i bywa, że zajmują połowę prasówki. Sprawdziły się słowa jednego z bohaterów mojej nowej książki „Szuga”, Andrieja Kuziczkina, który powiedział w 2019 roku: „Tak oto doszliśmy do miękkiego autorytaryzmu. Z elementami twardego. A dla takiego systemu ludzie do mnie podobni są toksyczni. Jesteśmy szkodnikami. Jesteśmy do wyczyszczenia”. Tyle, że od lutego możemy już mówić o autorytaryzmie twardym.

Prasówki można czytać na profilu Jędrzeja Morawieckiego na FB

Rozmowa z Jędrzejem Morawieckim o rosyjskiej propagandzie  wojennej (27 kwietnia 2022)

Projekt „Zintegrowany Program Rozwoju Uniwersytetu Wrocławskiego 2018-2022” współfinansowany ze środków Unii Europejskiej z Europejskiego Funduszu Społecznego

NEWSLETTER
E-mail