Logo Uczelnia Badawcza
Logo Arqus
Logo Unii Europejskiej
mężczyzna w średnim wieku, z zarostem, w niebieskiej marynarce i jasnej koszuli
Paweł Gawrychowski, Wydział Matematyki i Informatyki UWr, fot. Paweł Piotrowski

Prof. Paweł Gawrychowski: zawody programistyczne mają być dobrą zabawą [nagroda dydaktyczna IDUB]

Do 31 sierpnia trwa nabór do III edycji nagrody dydaktycznej IDUB. O dydaktyce w obszarze informatyki rozmawiamy z laureatem pierwszej edycji nagrody – dr. Pawłem Gawrychowskim, prof. UWr z Instytutu Informatyki.

Jest Pan laureatem pierwszej edycji nagrody Dydaktycznej IDUB. Jakie działania dydaktyczne bądź projekty dydaktyczne były podstawą do przyznania nagrody?

Dr Paweł Gawrychowski, prof. UWr: Jeśli chodzi o moją działalność dydaktyczną to zajmuję się dwoma obszarami, które mogły przyczynić się do zdobycia przeze mnie tej nagrody. Jeden z nich  to praca ze studentami, którzy biorą udział w niestandardowej aktywności jaką jest programowanie zespołowe. Zawody programowania zespołowego polegają na rozwiązywaniu zagadek matematyczno- algorytmicznych przy użyciu komputera. Są to zawody drużynowe, podczas których trzyosobowy zespół dostaje kilka zadań i musi je rozwiązać w ciągu pięciu godzin, dostając na żywo informację czy rozwiązania są poprawne czy nie. Choć są to zawody matematyczne, przebiegają dość dynamicznie, drużyna musi się ze sobą sprawnie i szybko komunikować. Ma do dyspozycji tylko jeden komputer, stąd musi umieć ze sobą rozmawiać i dzielić między sobą zadania tak, aby ten czas odpowiednio wykorzystać. Zawodami programowania zespołowego zajmuje się w Instytucie Informatyki kilka osób: Bartłomiej Dudek, ja, Krzysztof Loryś. W 2005 roku sam brałem udział w tych zawodach jako student, można powiedzieć, że odnieśliśmy wówczas pierwszy duży sukces – zajęliśmy piąte miejsce i zdobyliśmy srebrny medal.

Można powiedzieć? Zdaje się, że jest Pan zbyt skromny, proszę zdradzić, ile osób rokrocznie bierze udział w tych zawodach?

Co roku zespołów jest coraz więcej. Nie wiem ile osób brało udział wówczas. Obecnie mamy cały system eliminacji: krajowe, regionalne, subregionalne, a finalnie mistrzostwa świata. W mistrzostwach świata bierze udział zwykle około 130-140 drużyn. W całych zawodach zaś uczestniczy około 60 tysięcy osób rocznie na ten moment.

Nie wiem, ile drużyn brało udział w finałach, na których my zajęliśmy piąte miejsce i dostaliśmy srebrny medal, ale zapewne poniżej stu. Pamiętam, że dla mnie i dla kolegów z drużyny wyjazd do Szanghaju, gdzie odbywał się wtedy światowy finał, był taką pierwszą dalszą podróżą. Okazało się że możemy śmiało rywalizować z drużynami z najlepszych uczelni świata.

W późniejszym czasie zaangażowałem się w merytoryczne przygotowanie drużyn. Pierwszym etapem zawodów są mistrzostwa Polski, na które wysyłamy około ośmiu drużyn, potem są mistrzostwa Europy Środkowej, na które zwykle jedzie z UWr pięć drużyn. Ten etap odbywa się w różnych miejscach w trzyletnim cyklu. Rok temu odbył się u nas na Uniwersytecie Wrocławskim i w tym roku również tutaj się odbędzie, mam nadzieję z podobnym sukcesem.  

Kolejnym etapem są mistrzostwa Europy, które ostatnio były w Porto, a jeszcze wcześniej w Pradze. I dalej już mistrzostwa świata, na które dostaje się wspomniane 130-140 drużyn z różnych regionów globu. Prowadzimy w Instytucie Informatyki różnego rodzaju zajęcia przygotowujące do tych zawodów, tj. zajęcia indywidualne dla osób chcących zapoznać się z tym zagadnieniem, drużynowe treningi, a także obozy treningowe.

W jaki sposób udało się Panu, czy też Państwu, bo podkreśla Pan rolę kilku osób z Instytutu Informatyki, osiągnąć takie rezultaty? Jeśli chodzi o programowanie zespołowe, drużyny z Uniwersytetu Wrocławskiego zajmują cały czas czołowe miejsca w mistrzostwach Europy Środkowej czy też kontynentalnych. Zdarzają się także miejsca medalowe na mistrzostwach świata. Można powiedzieć, że UWr to matecznik programowania zespołowego.

Mamy w Polsce silne środowisko w tej dziedzinie, skupione głównie wokół Uniwersytetu Wrocławskiego, Warszawskiego i Jagiellońskiego. Wynika to ze wciąż dość dobrej edukacji matematycznej w liceach. Mówimy o zawodach programistycznych, ale tak naprawdę programowanie jest tylko jednym z obszarów tych zawodów. Innym  elementem jest umiejętność matematycznego spojrzenia i modelowania tego, o czym jest dane zadanie. Edukacja matematyczna daje fundament do startu w tego typu zawodach późniejszym czasie. Ja akurat się tym nie zajmuję, ale warto również podkreślić, że od wielu lat Instytut Informatyki UWr współpracuje z wrocławskimi szkołami średnimi prowadząc tam zajęcia.

Jeśli uczniowie już w liceach mają zajęcia akademickie z algorytmiki, wcześniej zaczynają zgłębiać to zagadnienie. Można w ten sposób wcześniej znaleźć osoby, które mają dryg do tego typu aktywności. Bez tego byłoby ciężko. Uczniowie przychodząc na pierwszy rok studiów, mają dużo zajęć obowiązkowych, które muszą przyswoić, nie mają zbyt wiele czasu, żeby spróbować, czy tego typu zabawa jak programowanie zespołowe im się podoba. Wydaje mi się, że praca w liceach buduje kulturę matematyczną, która tradycją sięga jeszcze lwowskiej szkoły matematycznej. Zawody programowania zespołowego, co jeszcze raz podkreślę, są oparte o matematykę i logiczne rozumowanie.

Jak trenuje Pan mistrzów programowania? Na ile istotne są tutaj innowacyjne metody nauczania, a na ile sprawdza się zwykła kartka papieru i długopis?

Można powiedzieć, że oni trenują się sami. Na tak zaawansowanym etapie, zawodnicy uczą się sami od siebie. Oprócz posiadanej wiedzy, muszą poświęcić dużo czasu w drużynie, żeby się zgrać, a to już jest ich indywidualna sprawa. My koordynujemy zawody od strony logistycznej. Prowadzę również dla nich seminarium, na którym omawiamy zadania, przy czym ma ono bardziej charakter dyskusji niż wykładu. Rozmawiamy o różnych rzeczach, które wydają mi się ciekawe. Zawody na pewno uczą, ale mają być też dla studentów dobrą zabawą, zawodnicy mają  rozwiązywać te zagadki z przyjemnością. Na jakimś etapie pojawia się oczywiście element sportowej rywalizacji, ale istotna jest dobra atmosfera. Zawody programowania zespołowego to aktywność poza programowa, stąd studenci muszą mieć ochotę brać w nich udział.

Oprócz rywalizacji podczas zawodów, wartością dla studentów powinno być samo przygotowanie do nich, to  kogo poznali i czego się nauczyli, a nie tylko wynik. Te zawody są fajne, ponieważ można spotkać ludzi z różnych krajów, nawiązać znajomości. Takie kontakty mogą przetrwać długie lata, niezależnie od tego czy ktoś zostanie na uczelni czy podejmie pracę w firmie. To nie jest duże środowisko.

A ten drugi obszar dydaktyki, którym się Pan zajmuje?

Druga moja aktywność to działania przy olimpiadzie informatycznej, czyli zawodach dla uczniów szkół średnich. W Polsce już od ponad 30 lat istnieje olimpiada informatyczna, w której pełnię aktualnie funkcję sekretarza naukowego, koordynując wybór zadań. Mamy kilka ośrodków, w których odbywają się zawody drugiego stopnia. Wrocław jest zawsze jednym z nich. Finał zawodów zwykle odbywa się w Warszawie. Oprócz merytorycznego wkładu w olimpiadę krajową, jeżdżę również jako opiekun na  olimpiadę międzynarodową.

Przed olimpiadą międzynarodową organizujemy obozy przygotowujące do tego typu zawodów. Przyjeżdżają do nas uczniowie, którzy zajęli czołowe miejsca w olimpiadzie krajowej  na zajęcia ogólnomatematyczne, rozwojowe i służące również temu, aby pokazać czym uczniowie mogą zajmować się już po olimpiadzie. 

Co w pracy dydaktycznej sprawia Panu największą satysfakcję?

Zajmuję się nie tylko dydaktyką, ale również badaniami naukowymi. Pracując ze studentami przy zawodach, próbuję zwrócić im uwagę także na problemy naukowe, które w takcie tych przygotowań można napotkać. Bardzo mnie cieszy kiedy od czasu do czasu zdarza się tak, że osoby, które brały udział w  zawodach, potem próbują swoich sił w pracy naukowej.

Informatyka jest bardzo popularnym kierunkiem, nie macie Państwo problemu, żeby przyciągnąć kandydatów na studia. Wielu z nich kuszonych jest perspektywą intratnego zawodu. Pytanie brzmi jak zachęcić absolwentów do pracy naukowej i do informatyki teoretycznej, która dla Pana jest pasją?

Takie osoby muszą kierować się ciekawością poznawczą. Nie mówię, że każdy musi zostać naukowcem. Większość osób, które brały udział w zawodach rozpoczyna pracę w sektorze prywatnym, zwykle poza Polską, ostatnio jest to Londyn. Często pracują w branży finansowej. Jednak różnym osobom podobają się różne rzeczy. Znajdują się osoby, dla których właśnie praca badawcza jest atrakcyjna.

****************************

Nabór do III edycji nagrody dydaktycznej trwa! Zachęcamy do wzięcia udziału w konkursie!!!

Konkurs na nagrody dydaktyczne IDUB „Najlepsi wśród najlepszych – w poszukiwaniu doskonałości dydaktycznej” jest jednym z zadań programu „Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza (IDUB)” finansowanego ze środków przyznanych przez Ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego i nauki na lata 2020-2026. . Konkurs ma na celu podnoszenia jakości kształcenia i promowania najlepszych praktyk w zakresie dydaktyki na Uniwersytecie Wrocławskim. W dwóch poprzednich edycjach konkursu wyłoniono łącznie 75 laureatów.

W konkursie o nagrodę dydaktyczną IDUB mogą brać udział nauczyciele akademiccy ze wszystkich jednostek UWr, zatrudnieni w dniu ogłoszenia konkursu w wymiarze pełnego etatu w grupie pracowników dydaktycznych, badawczo-dydaktycznych oraz badawczych. Szczegółowe zasady wnioskowania o nagrodę są dostępne na stronie IDUB.

Przeczytaj o innych laureatach nagrody dydaktycznej IDUB:

Prof. dr hab. Dagmara Jakimowicz, Wydział Biotechnologii

Dr hab. Maciej Matyka, prof. UWr, Wydział Fizyki i Astronomii

Dodane przez: E.K.
Data publikacji: 31.07.2025 r.

Projekt „Zintegrowany Program Rozwoju Uniwersytetu Wrocławskiego 2018-2022” współfinansowany ze środków Unii Europejskiej z Europejskiego Funduszu Społecznego

NEWSLETTER
E-mail